[Gola]

Witam serdecznie,wszystkich tu zebranych zmagających się z nałogiem. Popalałam od zawsze jak sięgam pamięcią, nie paliłam najdłużej pięć lat. Palilam, rok nie paliłam potem paliłam w wakacje od września znowu zero. Od półtora roku tak od wakacji, kupiłam e-peta ale wygoda, smaki, człowiek nie śmierdział. We wrześniu córka mi się poważnie pochorowała, wizyty u lekarzy, specjalistow, brak diagnozy, stres nie do opisania. W tym kryzysie postanowiłam rzucić raz na zawsze.
Fajnie że taka strona istnieje i można popisać z kimś kto rozumie twoje zmagania i trudności.chcialam pozdrowić wszystkich serdecznie i się przywitać 😊

[Gola]

Zapomniałam dodać; że nie palę 54 dni

[Wojtek]

Witaj. 54 dni bez papierosa to duży sukces. Najgorszy okres za tobą. Gratulacje. Pozdrawiam.
Pisz, pytaj tu wszyscy przechodzą przez to samo co ty czyli walka z nałogiem.  Wszystkie skutki uboczne rzucania palenia miną ale na to potrzeba czasu.  Trzymaj się i pamiętaj warto walczyć, bo to walka o siebie.   

[KeriM]

54 dni bez dymu - super    Nikotyna można napisać została usunięta, pozostała walka z przyzwyczajniem - odruchy - bo to one powodują, że nie mamy co zrobić z rękami a głowa ma mętlik, który trzeba uporządkować, aby osiągnąć sukces. Zadać sobie pytanie, co mi daje papieros. I przychodzą takie myśli  - nic nie daje, nie palisz 55 dni i żyjesz, pewnie portfel odżywa, Ty nie rozsiewasz "zapachow", jedynie te myśli, jak zapale to mi ulży a to niestety nie jest prawdą i tak jak opisywałaś palisz dalej. Po drugie zaczynasz wyczówać różne zapachy, szczegolnie wiosną, coś co nigdy nie poczułaś paląc. Po trzecie, jedzenie zaczyna Ci smakować inaczej niż dotychczas. Po czwarte, twoja kondycją znacznie się poprawia. Po piąte życzę zdrówka córce, która już nie będzie musiała czuć tych przesiąkniętych nikotyna ciuchów.
Pozdrawiam i trzymam kciuki 

[StanleyHub]

Świetna decyzja - ze swojej strony nie uznaję e-petów jako rozwiązanie problemu, ale jest łatwiej przeżyć ten pierwszy okres kilku miesięcy po odstawieniu analogów.
Ja ponad rok jechałem na e-papierosach, motywator leci mi od wyrzucenia wszystkich ładowarek, petów i liquidów - bo myślę że te elektroniki mogą mieć równie tragiczne konsekwencje dla organizmu jak analogi, ale o tym dowiemy sie za kilka dobrych lat jak zaczną przybywać pacjenci podtruci chemią...

pozdrawiam i trzymaj się - mając dzieci jest dla kogo przezwyciężać kryzysy - staraj sie nie dać złego przykładu, to działa.

[wojek]

Witaj Gola:)
W zasadzie wszystko już napisał Kerim i poprzednicy. Dokładnie tak to wygląda. Papieros nie załatwi niczego. Nie usunie przyczyny stresu. Wiadomo mamy całą litanię powodów palę bo: deszcz pada, zakupy się nie udały, stoję w korku, szef w pracy wkurzył etc. etc. a jak zapalę to i przejaśni się i korek zniknie itd. W rzeczywistości narażamy się tylko na ciężkie jeśli nie śmiertelne choroby, o miłym smrodzie dymu i spustoszeniu w portfelu już nie mówiąc. Jak piszesz masz prawie dwa miesiące wolne od nałogu za sobą. Najgorsze powinno już minąć, a przed sięgnięciem po papierocha niech powstrzyma Ciebie właśnie ta myśl. A cóż mi da zapalenie?! Oprócz powrotu do nałogu. Po za tym pamiętaj tutaj masz samych swoich. Sami ex palacze i my też zmagaliśmy się z nałogiem także jak będziesz miała ochotę pogadać, będziesz potrzebować wsparcia pisz śmiało.
Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwania w zacnym bezdymnym stanie:)